Jacek Jan, rolnik, zamieszkały wieś Wielkopole(?), powiat Gródek Jagielloński, Województwo Lwowskie
Gdy 22 września weszła Czerwona Armia to nastrój był bardzo dziki a niektórzy komuniści, którzy byli już stuprocentowi komuniści to ich bardzo witali. Po trzech dniach gdy wkroczyli zaczęli szukać broni. Potem po kilku dniach zaczęli aresztować majątkowych i patriotów polskich, których im pokazywali nasi a przeważnie Żydzi. Potem zaczęli wywozić wszystkich osadników i bogatych a nad tymi, co zostali, to zaczęli się znęcać. Na zebrania przymusowo zaczęli wypędzać czy stary czy mały, każdy musiał iść i słuchać tego co mówili, a kto nie przyszedł to go na grandy wygnali co wieczora przymusowo zebrali ludzi i mówili, że nas oswobodzili od pańskiego jarzma.
W szkołach zabronili dzieciom modlitwy, zabraniali chodzić do kościoła, zabronili po polsku uczyć i tylko po rusku a którzy byli im przeciw to ich wyrzucili ze szkoły. Nauczycielstwo też aresztowali a nadali swoich. Potem zaczęła [się] agitacja przedwyborcza, wybierali kandydata na deputata. Tym kandydatem był Iwan Rylak, który był złodziejem za Polski, bo nie chciał robić, to kradł, za to go aresztowali, a gdy przyszli Czerwoni, to on powiedział, że on siedział za komunę i jego postawili na kandydata [na] deputata i każdy musiał na niego głosować, na innego nie można było głosować, tylko na tego, który był u nich kupiony, który nie posiadał żadnego majątku.
Do komisji wyborczej nastawili tylko tych, którzy byli im wierni komuniści, to byli kobiety i mężczyźni.
Wybory przeprowadziły się przy końcu października, które były przymusowe, tylko musiał to rzucić, co oni dali na głosowanie. Pędzili wszystkich tych, których mieli na spisie i kto według spisu z którym nie chciał to go milicja przyprowadziła a który nie mógł to go samochodem przywieźli.
Jacek Jan
jej odręczne wspomnienia: TUTAJ